Wysoki poziom żelaza

Podwyższony poziom żelaza na wyniku badania krwi? Przeczytaj, jakie są najczęstsze przyczyny, czym może grozić i jak go obniżyć do bezpiecznego poziomu

Nadmiar żelaza nie jest dobry – jeśli masz podwyższone żelazo, nie ignoruj tego!

Robisz kontrolne badanie? A może dotykają Cię zmęczenie, osłabienie, wypadanie włosów czy częste infekcje? Pierwsza myśl – „mam anemię i trzeba sprawdzić, czy poziom żelaza nie jest za niski”.

Tymczasem wynik pokazuje, że masz wysoki poziom żelaza! To nie pomyłka – nadmiar żelaza powoduje objawy podobne do jego niedoboru.

Co robić, gdy na wyniku badania krwi jest podwyższony poziom żelaza?

Przede wszystkim – nie ignoruj tego problemu! Nadmiar żelaza sprawia, że pierwiastek ten staje się toksyczny. Jeżeli jego poziom nie zostanie odpowiednio obniżony, z biegiem czasu może zacząć odkładać się w narządach, prowadząc do ich uszkodzenia, a co za tym idzie – mogą pojawić się choroby takie jak cukrzyca, marskość wątroby, zwyrodnienia stawów, niewydolność serca, a nawet problemy z płodnością i funkcjami seksualnymi. Na pierwszy rzut oka trudno powiązać je z żelazem… Pojawienie się tych schorzeń to jednak już końcowy efekt odkładania się tego pierwiastka.

Nadmiar żelaza jest podstępny…

Początkowo pacjenci z wysokim poziomem żelaza nie odczuwają żadnych objawów. Proces odkładania się żelaza w narządach przebiega po cichu. Jednak w każdym momencie mogą pojawić się pierwsze, bardzo niespecyficzne objawy. Przemęczenie, osłabienie, wzmożona senność, czasem bóle brzucha, głowy czy stawów – te wczesne symptomy bardzo często są bagatelizowane nawet przez lekarzy. Niestety – potrafią one bardzo uprzykrzyć życie. Jest to natomiast najlepszy czas na to, aby zacząć działać.

Na tym etapie jesteś w stanie cofnąć objawy, które spowodował nadmiar żelaza. Wróci dobre samopoczucie, energia, ustąpią nieprzyjemne bóle. Co ważne – dzięki szybkiemu działaniu możesz zapobiec bardzo poważnym powikłaniom, które grożą Ci w przyszłości. Im dłużej żelazo odkłada się w organizmie, tym większe szkody wyrządza – prowadzi do uszkodzenia narządów, którego nie można cofnąć. Uszkodzona trzustka powoduje cukrzycę, z którą trzeba walczyć już do końca życia. Obciążone żelazem stawy zaczynają ulegać zniszczeniu i tworzą się zwyrodnienia, uniemożliwiające normalne poruszanie się. Zagrożone jest też serce – złogi żelaza nie pozwalają mu normalnie funkcjonować, może pojawić się arytmia, a następnie niewydolność. Najbardziej jednak zagrożona jest wątroba – dochodzi do marskości, a w konsekwencji do nowotworu. A to niestety oznacza przedwczesną śmierć.

Dlatego jeśli masz podwyższony poziom żelaza, ważne jest szybkie działanie. Tym wszystkim groźnym powikłaniom można bardzo łatwo zapobiec – i żyć zupełnie normalne, w zdrowiu. Aby jednak wiedzieć, jak to zrobić, trzeba najpierw poznać przyczynę nieprawidłowego wyniku żelaza w badaniu krwi.

Podwyższony poziom żelaza – jakie mogą być przyczyny?

Najczęstszą przyczyną podwyższonego żelaza jest genetyczna skłonność do jego gromadzenia, czyli hemochromatoza. Zwykle spowodowana jest ona zmianą w genie HFE (mutacją). Choroba ta polega na niekontrolowanym wchłanianiu żelaza z pożywienia, co jest wywołane brakiem naturalnego mechanizmu obrony przed nadmiarem tego pierwiastka. Każdy z nas ma taki właśnie mechanizm. I to on powoduje, że pomimo np. jedzenia bardzo dużych ilości czerwonego mięsa wchłaniamy tylko tyle żelaza, ile w danym momencie potrzebuje organizm. Z kolei reszta tego pierwiastka zostaje bezpiecznie usunięta (nie jest przyswajana).

Chorzy na hemochromatozę nie mają naturalnego mechanizmu obrony przed nadmiarem żelaza. Przykładowo – zdrowy człowiek przyswaja jedynie 1% dziennej dawki żelaza z pożywienia. Osoba z genem hemochromatozy może przyswajać nawet 100% spożywanego żelaza! Co dalej się dzieję z taką nadprogramową ilością? Niestety – organizm nie potrafi go w żaden sposób usunąć. Zaczyna je więc zbierać w „magazynach”, czyli narządach wewnętrznych. Nie jest to jednak bezpieczne, ponieważ nie są one przystosowane do przechowywania żelaza. Staje się ono toksyczne i wyrządza duże szkody – prowadzi do ich zniszczenia i rozwoju przewlekłych chorób, uniemożliwiających normalne życie.

Najważniejsze, że tym wszystkim powikłaniom możesz zapobiec

Szansą na to jest szybkie wykrycie choroby – jeszcze zanim dojdzie do uszkodzenia tkanek. Pacjenci z wcześnie wykrytą hemochromatozą żyją tyle samo co zdrowe osoby, nie odczuwają objawów nadmiaru żelaza i na co dzień nie pamiętają w ogóle o swojej chorobie. Muszą tylko regularnie sprawdzać poziom tego pierwiastka. Tymczasem jeśli hemochromatoza nie zostanie szybko wykryta i dochodzi do uszkodzenia narządów na skutek wysokiego żelaza, całkowite cofnięcie objawów może nie być możliwe. Wdrożenie leczenia może jednak poprawić w jakimś stopniu komfort życia. Przykładowo – jeśli rozwinęła się cukrzyca, kontrola cukru we krwi może być łatwiejsza, a rozwój choroby będzie zatrzymany. Natomiast sama cukrzyca już nigdy nie zniknie, a uszkodzona trzustka się nie naprawi.

Jeśli masz gen hemochromatozy i masz uszkodzony naturalny mechanizm obrony przed wchłanianiem dużej ilości żelaza z pożywienia, to nawet po zmianie diety i tak będziesz przyswajać kilkadziesiąt razy więcej tego pierwiastka niż zdrowa osoba z normalną dietą. Bez wykonania odpowiedniego badania i zastosowania leczenia sam nie będziesz w stanie obniżyć jego poziomu.

Gen hemochromatozy ma nawet 1 na 8 osób

Gen hemochromatozy ma nawet 1 na 8 osób w Polsce, [2] a u 1 na 200 osób może dojść do pełnoobjawowej postaci choroby [3]. W przypadku hemochromatozy zdecydowanie sprawdza się powiedzenie „lepiej zapobiegać, niż leczyć”. Najważniejsza jest wiedza o posiadanym genie. Samego genu nie można naprawić, już zawsze będzie on działał „na przekór nam”. Natomiast na szczęście możesz mieć nad nim kontrolę i trzymać w ryzach poziom żelaza. Dzięki temu możesz zupełnie normalnie żyć i uniknąć wszelkich powikłań. W wielu ośrodkach naukowych trwają nawet rozmowy na temat wprowadzenia badania na hemochromatozę jako badania przesiewowego u wszystkich noworodków.

Jak szybko wykryć hemochromatozę? 

To bardzo proste – możesz to zrobić, wykonując test genetyczny, który sprawdza, czy masz mutację (zmianę) w genie HFE. Takie badanie jest łatwo dostępne w całej Polsce. Próbkę do badania stanowi wymaz  z policzka, zatem można ją pobrać nawet samodzielnie w domu.

Wysoki poziom żelaza – czy hemochromatozę można leczyć?

Na podstawie wyniku badania genetycznego lekarz specjalista postawi ostateczną diagnozę i zdecyduje o dalszym postępowaniu. Między innymi stwierdzi, czy wdrożyć leczenie. A takie na szczęście istnieje i jest łatwo dostępne. Chodzi o… upusty krwi. Ponieważ organizm nie potrafi samodzielnie pozbyć się nadmiaru żelaza, trzeba mu w tym pomóc, a upusty krwi to bardzo skuteczna metoda, która przynosi szybkie pozytywne rezultaty. Nie trzeba się ich bać. Cała procedura odbywa się pod opieką lekarza, trwa zazwyczaj około 30 minut. Nie różni się niczym od oddawania krwi do celów krwiodawstwa. W Polsce upusty krwi są całkowicie refundowane, więc pacjent nie ponosi kosztów leczenia. Początkowo upusty wykonuje się częściej, natomiast jeśli poziom żelaza już się unormuje, taki profilaktyczny upust jest zlecany raz na kilka miesięcy. Leczenie nie przeszkadza to normalnym życiu. Niektórzy pacjenci nie rezygnują z pracy nawet w dzień upustu. Taka metoda jest w pełni bezpieczna, naturalna i nie ma żadnych długoterminowych skutków ubocznych. Jeśli jednak pacjent ze względu na stan zdrowia nie może być poddany upustowi, jest jeszcze możliwość wdrożenia leczenia lekami chelatującymi żelazo.

Pamiętaj! Nigdy nie lecz się na własną rękę. Nie wystarczy samodzielne udać się do stacji krwiodawstwa na oddanie krwi. Leczenie musi być przeprowadzone pod kontrolą specjalisty, który na podstawie kontrolnych badań decyduje o terminie kolejnego upustu.

Pamiętaj, że gen hemochromatozy jest dziedziczny (co nie oznacza, że wszyscy w Twojej rodzinie muszą mieć hemochromatozę). Jeśli więc zostanie wykryty u Ciebie, warto przebadać pozostałych członków Twojej rodziny.

Problem wysokiego żelaza dotyczy wielu osób i w wielu przypadkach wygląda podobnie. Poniżej prezentujemy Państwu historię jednej z naszych pacjentek, która bardzo dokładnie opisała drogę, jaką przeszła od pojawiania się pierwszych objawów chorobowych do postawienia diagnozy:

Pani Magda, 39 lat, Zwardoń

„Pierwszy raz badanie poziomu żelaza zrobiłam rok temu. Czułam się bardzo kiepsko przez dłuższy czas. Ogólnie codziennie rano ciężko mi było wstać z łóżka, w pracy tylko czekałam, żeby minęło 8 godzin i żebym mogła wrócić na kanapę przed telewizor. Do tego zaczęły mi wypadać włosy, osłabiły się paznokcie. Zaczęłam też odczuwać niepokojące bóle stawów w rękach. Czułam, że coś jest nie tak, więc poszłam do lekarza. Wynik badania żelaza był znacznie podwyższony, co mnie zdziwiło! Lekarz jednak powiedział, że to dobrze, bo nie mam anemii i zalecił na wzmocnienie witaminę C. Samopoczucie jednak się nie poprawiało. Po 2 miesiącach zrobiłam ponownie morfologię i poziom żelaza. W dalszym ciągu wynik był ponad normę. Zaczęłam sama szukać w Internecie, co to może oznaczać. Natknęłam się na informacje o hemochromatozie… Wszystko się zgadzało, więc szybko zrobiłam test genetyczny. Wynik mnie zszokował! Byłam jedną z osób obciążonych genem tej choroby! Nie wiedziałam, co robić dalej, więc postanowiłam poszukać kontaktu do innych chorych – znalazłam grupę na Facebooku zrzeszającą osoby z hemochromatozą. Tam od innych pacjentów dowiedziałam się, do jakiego lekarza powinnam się udać z wynikami. Teraz jestem pod opieką gastroenterologa i regularnie chodzę na upusty krwi. Czuję się o niebo lepiej – przede wszystkim zniknęło zmęczenie, które utrudniało mi życie! Mój lekarz mnie pochwalił za czujność – hemochromatoza została zdiagnozowana na tyle wcześnie, że nie doszło u mnie jeszcze do zniszczenia narządów przez żelazo. Z upustami krwi da się żyć – to nic strasznego (docelowo mam je wykonywać raz na kilka miesięcy). Zbadałam też moje dzieci – jedno z nich odziedziczyło po mnie gen. Ale dzięki tej wiedzy wiem, że mogę je ochronić przed hemochromatozą”.